Reklama

Mógł jeździć limuzyną

Thurston Moore żałuje, że... nie rozwiązał Sonic Youth 20 lat temu.

Słynny gitarzysta twierdzi, że w ten sposób zarobiłby miliony. Jak? Reaktywując Sonic Youth.

Moore do takiej konkluzji doszedł obserwując ostatnio powroty takich legend muzyki niezależnej, jak Pixies czy Dinosaur Jr.

"Ci pierwsi osiągnęli spory sukces, tym drugim też nieźle idzie. I Pixies, i Dinosaur Jr. grają jak za swoich najlepszych lat" - opowiada Thurston.

"Ale mój zespół nigdy nie mógłby się rozpaść. W pewnym sensie na własną szkodę...".

"Zastanawiam się jakby to było, gdybyśmy zawiesili działalność w 1988 roku po wydaniu Daydream Nation albo w 1990 roku po Dirty, i powrócili na scenę dwa lata temu?".

Reklama

"Pewnie rozmawialibyśmy teraz w jakimś zamku, a ja czekałbym na limuzynę. Jestem pewien, że tyle byśmy zarobili".

"To był nasz największy błąd i wpadka - kontynuowanie działalności" - śmieje się lider Sonic Youth, który obecnie szykuje solowy album.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sonic Youth | limuzyny | moore | Sonic
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy