Reklama

Moby ugryziony przez bezdomnego kota

Moby, amerykański muzyk i DJ, który znany jest ze swej sympatii dla zwierząt, będzie musiał chyba zmienić nieco swoje nastawienie do kotów. Spacerując ulicami Chinatown, dzielnicy Nowego Jorku, napotkał na swej drodze bezdomnego czworonoga. Zdecydował się go pogłaskać, ale na przyjazny gest kot odpowiedział agresją i mocno ugryzł Moby'ego.

Moby początkowo zlekceważył ranę i na drugi dzień obudził się z mocno spuchniętą ręką. Konieczna okazała się interwencja lekarza, który zaaplikował Moby'emu zastrzyk przeciwko wściekliźnie i podał mu antybiotyki.

O swej przygodzie Moby poinformował fanów na swojej internetowej stronie.

"Spacerowałem sobie po Chinatown i w pewnym momencie zobaczyłem kota. Zatrzymałem się, aby go pogłaskać (lubię to robić), a on mnie ugryzł (one właśnie to lubią robić). Ręka trochę mnie bolała, ale zignorowałem to, mając nadzieję, że mój młody organizm poradzi sobie z infekcją. Kiedy rano się obudziłem, nie mogłem już nią ruszać. Musiałem skorzystać z pomocy lekarskiej".

Reklama

"W przychodni powiedziano mi, że ugryzienia kotów są bardzo groźne, szczególnie tych, które żyją w brudnych zaułkach Chinatown. Zdecydowałem się napisać o tym, aby przestrzec was przed dotykaniem bezdomnych kotów. Martwię się o te zwierzęta, ale nauczyłem się już, iż nie powinno się ich dotykać. To nie ich wina - muszą zdziczeć, aby przeżyć" - napisał Moby.

Jego nowego albumu możemy spodziewać się w kwietniu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Moby | Richard Melville Hall
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy