Reklama

Marilyn Manson dla Baracka Obamy?

O mały włos, a kontrowersyjny muzyk Marilyn Manson mógł zrujnować zwycięstwo Baracka Obamy w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych.

Według byłej już dziewczyny wokalisty, aktorki Evan Rachel Wood, Manson chciał publicznie poprzeć kandydata Demokratów na prezydenta USA.

Kontrowersyjny muzyk miał jednak świadomość, że tym gestem może wyświadczyć Obamie tzw. "niedźwiedzią przysługę". Manson jest jednym z najbardziej znienawidzonych artystów w Ameryce i znajduje się pod ostrzałem wielu organizacji społecznych. Tym samym jego poparcie mogło oznaczać dla prezydenta-elekta utratę wielu głosów.

O niezrealizowanych planach Marilyna Mansona poinformowała była dziewczyna artysty.

Reklama

"Przekonywałam go, że to nie jest najlepszy pomysł" - opowiada Evan Rachel Wood.

"Mówiłam mu: Jeżeli poprzesz Obamę, wzbudzi to mnóstwo kontrowersji. Wiem, że to jest twój żywioł, ale nie jestem pewna, czy to jest potrzebne Barackowi" - kontynuuje aktorka.

"Teraz, kiedy Obama zwyciężył, namawiałam Mansona, by poszedł na inaugurację i się ujawnił" - twierdzi Wood.

Poproszony o komentarz przedstawiciel Demokratów odpowiedział, że nic mu nie wiadomo o rzekomym poparciu Marilyna Mansona dla Baracka Obamy.

Zobacz teledyski Marilyna Mansona na stronach INTERIA.PL!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: obamy | manson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy