Reklama

Maciej Maleńczuk: Złoto już tydzień po premierze

Najnowszy album Macieja Maleńczuka z zespołem Psychodancing "Wysocki Maleńczuka" w niespełna tydzień od daty premiery uzyskał status Złotej Płyty.

Na albumie wokalista wykonuje utwory słynnego rosyjskiego barda i pieśniarza Włodzimierza Wysockiego. Maleńczuk przez ponad pół roku tłumaczył poezję Rosjanina, konsultując poszczególne słowa i zwroty ze specjalistami od twórczości Wysockiego.

"Wysocki to był kawał sukinsyna, ale niezwykle utalentowanego. Ktoś kiedyś porównał go do Johnny'ego Casha, ale gdzie tam Cashowi do niego. Wysocki był rock'n'rollowcem do końca" - opowiadał Maleńczuk w rozmowie z "Newsweekiem".

"Rzępolący styl rosyjskiej siedmiostrunnej gitary Wysockiego nigdy mi nie odpowiadał" - stwierdził jednak artysta i razem ze swoim zespołem przygotował zupełnie nową odsłonę muzyczną tych dzieł. Na płycie "Wysocki Maleńczuka" ostatecznie znalazło się 11 utworów.

"Wzięliśmy na tapetę utwory mniej znane. Szukałem u Wysockiego tego narkomana, szukałem tego delirium. W Polsce wyszło ze 100 płyt z piosenkami Wysockiego. Gdy wstukuje się hasło "Wysocki", to w polskim internecie pojawia się kilkudziesięciu gostków z akustycznymi gitarami. Ilu ludziom ten biedny Wołodja dał robotę, sam biorąc po 19 rubli za koncert..." - mówił artysta w rozmowie z PAP Life.

Reklama

"Sam się zastanawiam, dla kogo jest ta płyta. Mam nadzieję, że dzieciakom też się te teksty spodobają, bo są ponadczasowe, czasami równie agresywne i mocne co teksty jakichś hiphopowych składów. Polski rynek muzyczny to breja miałkich i nudnych popowych piosenek, ale poza nią są nisze, które jeśli dobrze zagospodarować, pozwalają odnieść sukces" - uważa Maciej Maleńczuk.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Maciek Maleńczuk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy