Reklama

Lao Che o Powstaniu Warszawskim

Muzyka polskiej grupy Lao Che w najmniejszym nawet stopniu nie przypomina trendów lansowanych przez komercyjne stacje telewizyjne i radiowe, czy rodzime oddziały wielkich wytwórni płytowych. Członkowie grupy grają "swoje", żonglując gatunkami - od rubasznego rocka, poprzez gotyckie mroki i folkowe smaczki, aż po muzykę ilustracyjną, przypominającą ścieżki dźwiękowe co lepszych horrorów. I choć od wydania ich debiutanckiego albumu "Gusła" minęło zaledwie kilka tygodni, muzycy myślą już o kolejnej płycie, która w warstwie tekstowej ma dotyczyć... Powstania Warszawskiego.

- Pomysł jest i chodzi nam po głowach już od dłuższego czasu. Chcemy zrobić płytę o Powstaniu Warszawskim, o tych trzech romantycznych miesiącach z życia miasta. To, że wybraliśmy ten temat, wynika z wielkiego szacunku dla ludzi, którzy w nim walczyli - powiedział Spięty, wokalista Lao Che, w rozmowie z INTERIA.PL.

Pomimo iż poruszanie tak trudnych tematów jest ryzykowne, muzycy nie boją się, że mogą kogoś urazić, bądź narazić się komuś jakimś historycznym niedopatrzeniem.

- Nie sądzę, że mógłbym kogokolwiek obrazić, chociaż będzie to moja prywatna wizja tych - z jednej strony strasznych, z drugiej strony pięknych chwil. Jest co sobie wyobrazić, jest co opisywać i słowami i dźwiękami. Bo oczywiście, muzyka będzie podporządkowana tematyce, tak jak ma to miejsce w przypadku "Guseł". Będzie mniej upiorna i senna, ale bardziej energiczna i neurotyczna, choć w pewnym stopniu sentymentalna - dodał Spięty.

Reklama

Przeczytaj wywiad!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy