Reklama

Kate Moss jak Yoko Ono?

Perkusista Babyshambles, Adam Ficek, krytykuje top modelkę i byłą dziewczynę Pete'a Doherty'ego.

Kate Moss, której burzliwy związek z Petem Dohertym był regularnie relacjonowany przez wyspiarskie bulwarówki, do tej pory postrzegana była jako inspiracja dla poczynań artysty.

Co więcej, w kilku utworach modelka wymieniana jest jako współautorka kompozycji Babyshambles.

Jak się jednak okazuje, artystyczny wkład pięknej Kate w twórczość zespołu nie był tak oczywisty, a brytyjskie media zaczęły porównywać modelkę do Yoko Ono, która miała rozbić The Beatles. Kulisy odsłania Adam Ficek:

"Kiedy Kate była z Petem, to była jedyna rzecz, która interesowała ludzi. Cierpiał na tym nasz zespół, cierpiała muzyka" - mówi perkusista gazecie "The Mirror".

Reklama

"Jej obecność działała na szkodę zespołu. Wszystkim chodziło o wokalistę i jego dziewczynę, a nie o Babyshambles" - żali się Ficek.

"Odkąd nie są razem jesteśmy szczerze zaskoczeni tym, jak nam dobrze idzie. Pete koncentruje się teraz na muzyce".

"Nie ma szans, by zaproszono nas na rozdanie nagród MTV EMA, gdyby ona wciąż była z zespołem" - kończy perkusista.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: mossa | perkusista | yoko ono | Babyshambles
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy