Reklama

Jarosław Śmietana nie żyje

W wieku 62 lat zmarł słynny gitarzysta jazzowy Jarosław Śmietana.

Przyczyną śmierci muzyka były komplikacje po operacji usunięcia guza mózgu, którą przeszedł w drugiej połowie stycznia.

Pod koniec 2012 roku Jarosław Śmietana zaczął narzekać na zmęczenie, bóle głowy, arytmię serca. 12 stycznia grał ze swoim kwartetem w Poznaniu. Już wówczas czuł się źle - lewa ręka odmawiała mu posłuszeństwa.

Muzyk trafił wówczas do szpitala, gdzie przeszedł operację. Jego stan jednak cały czas był bardzo poważny. Przyjaciele ze sceny jazzowej zaangażowali się w organizowanie pomocy dla gitarzysty - odbyło się kilkanaście koncertów "dla Jarka", również w USA.

Reklama

Jarosław Śmietana współpracował od kilkudziesięciu lat z czołówką polskich i europejskich muzyków jazzowych (m.in. Wojciechem Karolakiem, Zbigniewem Namysłowskim, Sławomirem Kulpowiczem, Nigelem Kennedym, Eddiem Hendersonem, Joe Zawinulem, Zbigniewem Seifertem). Był liderem kilku zespołów, w tym Extra Ball i Polish Jazz Stars.

Urodzony w Krakowie gitarzysta był laureatem Nagrody Prezydenta Miasta Krakowa za wybitne osiągnięcia w kulturze oraz nagrody Fryderyk za rok 1998 za album "Songs and Other Ballads". Wykładał w Krakowskiej Szkole Jazzu i Muzyki Rozrywkowej.

W 2004 roku wydał płytę "A Story of Polish Jazz". Tytułowy utwór przez 23 tygodnie nie schodził z Listy Przebojów Trójki, jak również został nominowany do Fryderyka. To 10-minutowa opowieść o historii polskiego jazzu, opowiedziana przez wokalistów nowohuckiej formacji Wu-Hae: Bzyka i Guzika, gitarę Jarka Śmietany i organy Hammonda Wojtka Karolaka. Z połączenia ich sił powstał jednorazowy projekt Grube Ryby (płyta "Grube Ryby").

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: życia | Jarek Śmietana | nie żyje | śmietana
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy