Hiphopowy festiwal na Kubie?
Al Sharpton, amerykański działacz na rzecz przestrzegania praw człowieka, ma zamiar zorganizować na Kubie wielki hiphopowy koncert, na którym mieliby wystąpić najwięksi amerykańscy raperzy, w tym m.in. Eminem. Jak twierdzi pomysłodawca, impreza ma być pierwszym korkiem na rzecz poprawienia stosunków pomiędzy Kubą i Stanami Zjednoczonymi.
Sharpton spotkał się niedawno z Fidelem Castro, kubańskim przywódcą i najsławniejszym obecnie na świecie komunistą. Obaj panowie doszli do porozumienia i kolejnym krokiem ma być skompletowanie listy artystów, którzy zechcieliby wystąpić na Kubie. Kolejne spotkanie zaplanowano na koniec grudnia.
Sharpton chciałby zorganizować koncert w Hawanie i marzy mu się, aby transmitowano go na cały świat. Wierzy, że w ten sposób uda się mu polepszyć stosunki pomiędzy Kubą i Stanami Zjednoczonymi.
Pomysłodawca hiphopowej imprezy przyznał, że ma już wsparcie Steve'a Stoute'a, szefa wytwórni Interscope, która wydaje płyty m.in. Eminema, Limp Bizkit i Dr.Dre.