Reklama

Henry Rollins: Roskilde i nowy album

Henry Rollins - poeta, kompozytor, wokalista amerykańskiej formacji Rollins Band i były członek grupy Black Flag - postanowił po długim czasie wypowiedzieć się na temat tragedii, do jakiej doszło podczas ostatniego festiwalu w Roskilde, gdy w czasie koncertu zespołu Pearl Jam zginęło dziewięć osób.

"Mike, nasz menedżer od koncertów, przyszedł do mnie i powiedział, że prawdopodobnie Oasis i Pet Shop Boys nie zagrają z powodu tego, co się wydarzyło podczas występu Pearl Jam. Pierwsze, co sobie pomyślałem, to że jeśli Oasis myślą, iż swoją muzyką są w stanie rozgrzać publiczność tak jak Pearl Jam, to chyba są pomyleni. Chwilę później ogłoszono, że jednak nie zagrają, aby okazać szacunek tym, którzy zginęli. Jestem pewien, że cala ekipa Pet Shop Boys czuła się strasznie po tym, co się stało. My też tak się czuliśmy.

"Odwołanie występu nie załatwi sprawy. Tam czeka na nas 100 tysięcy ludzi i mamy nie zagrać? Co by to dało? Nie po to tam przyjechaliśmy i przeszliśmy przez to wszystko, aby zwinąć manatki bez zagrania na tym festiwalu. Takie jest moje zdanie. Jeden z członków PSB podszedł do mnie i zapytał, czy zagramy - odpowiedziałem mu, że na pewno. Spojrzałem wtedy na ekipę techniczną Oasis. Oni nie mieli zamiaru w ogóle rozładowywać sprzętu. Gallagherowie na pewno nawet nie ruszyli się z Londynu. My zagraliśmy swoje i było naprawdę świetnie. Planujemy wydać to na płycie. Nie wiem jednak kiedy to nastąpi" - powiedział frontman Rollins Band.

Reklama
Launch
Dowiedz się więcej na temat: Rollins Band | Pearl Jam | henry | nowy album | Henry Rollins
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy