Reklama

Faithless: Spiskowa teoria fanów

Niektóre brytyjskie media twierdzą, że koncern BMG manipuluje tamtejszym rynkiem muzycznym, aby jak najdłużej utrzymać na szczycie listy przebojów Garetha Gatesa, finalistę programu "Idol". Ucierpieć na tym ma zwłaszcza formacja Faithless i jej nowy singel.

Obserwatorzy angielskiego rynku muzycznego początkowo zastanawiali się, dlaczego single Garetha Gatesa i Willa Younga, zwycięzcy "Idola", są wydawane w tak krótkim odstępie czasu. Już wtedy pojawiły się domysły, że koncern BMG faworyzuje Garetha, który w programie zajął drugie miejsce.

Ofiarą najnowszych zabiegów wytwórni stała się głównie grupa Faithless. Według doniesień, BMG wstrzymała realizację zamówień sklepowych na nowy singel zespołu - "One Step Too Far", w którym gościnnie śpiewa Dido, ponieważ jego bardzo dobra sprzedaż wskazywała, iż może stać się numerem jeden. Zagroziłoby to tym samym dotychczasowej dominacji Gatesa.

Reklama

Szefowie koncernu rzecz jasna nie przyznają się do tego typu działań, twierdząc, iż całe zamieszanie ma na celu jedynie poprawę sprzedaży albumu Faithless - "Outrospective".

"Muzycy grupy są wkurzeni. Bardzo chcieli zadebiutować na pierwszym miejscu. Zawsze co prawda twierdzili, że od singli ważniejszy jest album, ale na pewno bardzo cieszyliby się z takiego sukcesu" - powiedziała osoba blisko związana z zespołem.

Tymczasem Rollo Amstrong, główny kompozytor Faithless, otrzymał propozycję napisania krótkiego utworu, który będzie sygnałem dźwiękowym rozpoczynającym relacje z piłkarskich mistrzostw świata w brytyjskiej telewizji. Jego premiera zapowiedziana jest na 31 maja, a z tego co mówi się nieoficjalnie, wykorzystane zostaną w nim fragmenty komentarzy z pamiętnego meczu Anglia - Niemcy z zeszłego roku, wygranego przez Anglików 5:1.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Faithless | koncern | teoria
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy