Reklama

Eminem: Zakazany teledysk i sądowe dylematy

Zgodnie z przypuszczeniami, najnowszy teledysk amerykańskiego rapera Eminema do piosenki "Stan" nie został dopuszczony do emisji w żadnej z komercyjnych stacji telewizyjnych. Niektóre z nich zgodziły się prezentować jedynie wersję ocenzurowaną.

Jedynym pocieszeniem dla fanów może być to, że pełna wersja teledysku zostanie umieszczona jako plik multimedialny na singlu z utworem "Stan". Jednak Eminem ma teraz poważniejsze zmartwienie. Na 8 grudnia wyznaczono termin wstępnej rozprawy w związku z zarzutami o nielegalne posiadanie broni i groźbę jej użycia.

Jak poinformowało kilka serwisów internetowych, występujący w roli oskarżyciela Carl Marlinga ma zamiar zawrzeć z nim ugodę. Miałaby ona polegać na tym, że jeśli Eminem przyzna się do jednego z zarzutów, prokurator zdecyduje się odstąpić od drugiego. Sam prawnik jednak zaprzecza tego typu doniesieniom.

Reklama

"Nie, nie szukamy żadnej ugody. Odbędzie się rozprawa wstępna i wszystko będzie się toczyć swoim torem. Powiedziałem jego prawnikom, że może przyznać się do jednego lub do obydwu czynów. Jeśli zdecyduje się przyznać do jednego, to niczego to nie zmieni, wymiar grożącej mu kary będzie nadal taki sam. Skończy się tylko na tym, że nie będziemy musieli odbywać procesu. Nie ma w tym żadnej ugody, ponieważ zgodnie z prawem stanu Michigan, kilka zarzutów wobec jednej osoby jest rozpatrywanych jednocześnie, więc przyznanie się do jednego, praktycznie oznacza przyznanie się do wszystkich" - powiedział oskarżyciel.

Kara, jaką może otrzymać Eminem, to maksymalnie 17 miesięcy pozbawienia wolności. Oskarżyciel będzie domagał się 8-9 miesięcy więzienia z ewentualnym zawieszeniem. Niezależnie od porozumień między stronami, o wyroku zadecyduje jednak sędzia.

Internet
Dowiedz się więcej na temat: Eminem | Marshall Bruce Mathers III
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy