Reklama

Edgar Froese z Tangerine Dream nie żyje

W wieku 70 lat w Wiedniu zmarł Edgar Froese, założyciel niemieckiej grupy Tangerine Dream, zaliczanej do czołówki muzyki elektronicznej i krautrocka.

"20 stycznia, we wtorek po południu, Edgar Froese nagle i niespodziewanie zmarł w Wiedniu na skutek zatorowości płucnej. Smutek w naszych sercach jest bezgraniczny" - czytamy w komunikacie na oficjalnym profilu Tangerine Dream na Facebooku.

"Edgar niegdyś powiedział: 'Nie ma śmierci, to tylko zmiana naszego kosmicznego adresu'" - dodali przedstawiciele niemieckiego zespołu.

W 1965 roku mieszkający w zachodnim Berlinie Edgar Froese powołał do życia grupę The Ones. Podczas pobytu w Hiszpanii formacja została zaproszono do willi Salvadora Dali. Spotkanie ze słynnym malarzem mocno wpłynęło na późniejszą twórczość niemieckiego muzyka. Po powrocie do Berlina i rozpadzie The Ones Froese rozpoczął poszukiwania muzyków do nowej formacji, która otrzymała nazwę Tangerine Dream.

Reklama

Działający od 1967 roku zespół wielokrotnie zmieniał skład, ale na jego czele niezmiennie stał Edgar Froese (klawisze, gitara). Przez ponad 15 lat towarzyszył mu grający na perkusji syn Jerome Froese.

Muzyczne początki Tangerine Dream odegrały kluczową rolę w rozwoju krautrocka, z kolei płyty z lat 70. i początku 80. zdefiniowały berlińską szkołę muzyki elektronicznej. Studyjny dorobek zespołu obejmuje ponad setkę płyt. W 1984 roku grupa wydała koncertowy album "Poland - The Warsaw Concert" będący zapisem występu z hali Torwar z grudnia 1983 r. W ostatnim czasie zespół nagrał muzykę do gry "Grand Theft Auto V".

Edgar Froese nagrywał także solowe płyty od połowy lat 70.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Tangerine Dream | nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy