Reklama

Dziwne słowa Jacka White'a

Meg White nie cieszyła się z sukcesów The White Stripes?

The White Stripes, czyli duet Jacka White'a i jego byłej żony Meg (która udawała jego siostrę), szybko zyskał status projektu ważnego i przełomowego dla niezależnej muzyki gitarowej. Uchodzili też za jedną z najlepszych grup na żywo.

W 2011 roku, po ponad dekadzie sukcesów, zespół został rozwiązany, a Jack White zajął się m.in. nagrywaniem solowej płyty "Blunderbuss".

W wywiadzie dla magazynu "Esquire" Jack White w zaskakujący sposób wypowiedział się o atmosferze panującej w The White Stripes.

"Nie było możliwości cieszenia się pięknymi chwilami czy sukcesami, ponieważ Meg była kompletnie niezainteresowana. Kiedy przytrafiało nam się coś miłego, nie było tak, że się przytulaliśmy czy szliśmy na drinka" - opowiada Jack White.

"Na przykład: nagrywamy piosenkę w studiu. Jestem tam ja, Meg i inżynier dźwięku. Kiedy kończymy miksować piosenkę, mówię: 'Wow! Wyszedł nam całkiem niezły kawałek'. Patrzę na Meg, a ona siedzi niewzruszona, obok niej nasz inżynier dźwięku" - relacjonuje muzyk.

Reklama

"Czułem się w pewnym sensie samotny. Ale nauczyło mnie to ufać własnemu instynktowi" - podsumowuje White.

Pod artykułem "Esquire" internauci próbują rozgryźć dziwne zachowanie Meg White.

"Potrafię sobie wyobrazić, jak trudne musi być przebywanie w cieniu faceta, który kiedyś był twoim mężem" - pisze czytelniczka.

Zobacz The White Stripes w utworze "Icky Thump":

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dziwne | White Stripes | Jack White | Meg White
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy