Reklama

Dog Eat Dog: Chodzi o dobrą zabawę

Na XVII Przystanku Woodstock rozmawialiśmy m.in. z amerykańską grupą Dog Eat Dog. Popularny szczególnie w latach 90. zespół zdradził, że szykuje nowy materiał.

Formacja łączy m.in. rap, hardcore, funk czy ska, co często określane jest pojemnym terminem crossover. W obecnym składzie występują John Connor (wokal), Dave Neabore (bas, wokal) i Brandon Finley (perkusja), których na scenie wspierają dodatkowi muzycy.

Działająca od 1990 roku grupa popularność zdobyła debiutanckim albumem "All Boro Kings" z 1994 roku (ponad 600 tysięcy sprzedanych egzemplarzy, przeboje "No Fronts" czy "Who's The King").

Rozrywkowa ekipa na woodstockowej scenie pojawiła się na zakończenie drugiego dnia festiwalu, występując dobrze po godz. 3 w nocy. Mimo późnej pory, bez problemu udało im się porwać wielotysięczny tłum do zabawy.

- Bardzo dobrze się tutaj czujemy. Przystanek Woodstock zaznaczyliśmy w naszym kalendarzu już w zimie, kiedy toczyły się rozmowy o naszym występie tutaj. Byliśmy zapraszani tutaj już dawniej, ale propozycje te kolidowały z naszym grafikiem. Tym razem jednak się udało; bardzo się cieszymy na ten koncert. Pewną zagadką jest dla nas godzina naszego występu... Wiem, że Polacy to imprezowy naród. Jak myślicie, publiczność nie będzie śpiąca o drugiej nad ranem?... Nie będzie to problemem? Myślicie, że to dobra pora na koncert Dog Eat Dog? Ok, przekonamy się! - mówił wokalista John Connor jeszcze przed występem.

Reklama

- Chciałem tylko dodać, że ten zespół powstał z inicjatywy grupki przyjaciół, którym chodziło o dobrą zabawę. A zatem festiwal, którego istotą jest przyjaźń i zabawa, jest dla nas odpowiednim miejscem! Sądzę więc, że tutejsza publiczność nie ma z tym problemu. Kiedy o drugiej nad ranem zabrzmi saksofon, wszyscy się obudzą i rozpocznie się fantastyczny wieczór! - dodał basista Dave Neabore.

Ostatnim studyjnym materiałem Dog Eat Dog jest płyta "Walk With Me" z 2007 roku, dlatego naturalnym pytaniem była kwestia nowego albumu. Jak się okazuje, muzycy cały czas pracują nad nowymi utworami.

- Mamy nowy materiał, nowy repertuar; poczekajcie do przyszłego roku. Mamy nadzieję, że następnego lata będziemy w trasie i będziemy grać nowe utwory. Czy płyta będzie już wtedy na rynku - tego nie wiemy. Obecnie nie jesteśmy związani z żadną wytwórnią płytową, nagrywamy na własną rękę. Dlatego, jeśli opublikujemy jakąś nową muzykę, zrobimy to na YouTube czy jakimś innym serwisie społecznościowym, i udostępnimy ją za darmo. Tak właśnie chcemy teraz zrobić - podkreśla John Connor.

- Na pewno będą refreny - lubimy chwytliwe motywy, lubimy też, kiedy publiczność ma możliwość śpiewania razem z nami. Instrumentarium wciąż jest to samo - gitara, gitara basowa, perkusja, wokal, saksofon, keyboard, talerze... Wszystko, co wykorzystywaliśmy już wcześniej. Bardzo cieszy mnie perspektywa nagrywania nowego materiału Dog Eat Dog. Kiedy nagrywaliśmy "Walk With Me", podeszliśmy do pracy w najprostszy sposób, który okazał się również najbardziej owocny pod względem twórczym: zarejestrowaliśmy dużo utworów, potem graliśmy je na żywo, dokonaliśmy selekcji - to numery, które zagramy dzisiaj, jak "Cannonball", "M.I.L.F.", "ESB".

- Jeśli chodzi o kreatywność, był to fantastyczny czas. Jestem przekonany, że kiedy znów zasiądziemy do wspólnego pisania muzyki, efekty mogą być tylko dobre - zaznaczają na koniec muzycy Dog Eat Dog.

Zobacz teledysk "Summertime" z ostatniej płyty "Walk With Me":

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dobra zabawa | Dog Eat Dog | Przystanek Woodstock
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy