Reklama

Czesław Mozil w ślady Agnieszki Chylińskiej? W żadnym wypadku

Jak wielu z was czujnie wychwyciło, nasz piątkowy news o tym, że Maja Sablewska została menedżerką Czesława Mozila był primaaprilisowym żartem.

Byli jednak tacy, którzy dali się wkręcić. Pojawiły się komentarze typu: "A myślałem, że nie wejdzie w takie bagno i będzie dalej ikoną alternatywy muzycznej i nie skomercjalizuje się aż tak..."

Uspokajamy więc, że nikt z Czesława drugiej Agnieszki Chylińskiej robić nie chce, a nawet gdyby chciał, to Czesław by na to nie pozwolił. Nie będzie zatem nasz bohater ruszał na podbój dużych, komercyjnych rozgłośni radiowych, z korzyścią dla jego twórczości.

Mozil od początku jednak flirtuje z mainstreamem. Swoją drugą płytę zatytułował "Pop", w wywiadach podkreśla, że gra zwykłe piosenki, a nie żadną alternatywę, nie miał też problemów z występem na festiwalu w Opolu czy podpisaniem kontraktu na udział w "X Factor".

Reklama

Czesław - razem z Borysem Szycem i Wojciechem Mecwaldowskim - nakręcił nawet prześmiewczy filmik, w którym deklarował, że jest "undergroundem", że "nie jest szmatą" i że dla niego "to jest słabe, jak się bierze udział w telewizji".

Zobacz teledyski projektu Czesław Śpiewa na stronach INTERIA.PL!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy