Reklama

Co dalej z Kings Of Leon?

Czy fani amerykańskiego zespołu Kings Of Leon mają się martwić o przyszłość grupy? Muzycy starają się uspokoić swoich wielbicieli.

Przypomnijmy, że Kings Of Leon nagle odwołali trasę koncertową po Ameryce Północnej. W trakcie piątkowego (29 lipca) koncertu w Dallas wokalista Caleb Followill zszedł ze sceny i już na nią nie powrócił.

Po tym incydencie basista Jared Followill zdradził za pośrednictwem Twittera, że w Kings Of leon nie dzieje się zbyt dobrze.

"Wiem, że nie jesteście głupi. Nie potrafię kłamać. W naszym zespole są znacznie poważniejsze problemy niż to, czy wypiliśmy odpowiednią ilość Gatorade" - napisał muzyk, nawiązując do rzekomego odwodnienia organizmu Caleba Followilla.

Reklama

W mediach pojawiły się pogłoski, że King Of Leon są bliscy rozpadu. Również fani, mając w pamięci dokumentalny film "Talihina Sky: The Story Of Kings Of Leon", zaczęli martwić się o przyszłość swoich idoli.

Na wszelkie spekulacje szybko zareagował perkusista Nathan Followill i zapewnił fanów na Twitterze, że zespół wciąż istnieje.

"Jestem przygnębiony odwołaniem trasy koncertowej. Przepraszam wszystkich fanów. Potrzebujemy jednak odpoczynku. Dziękujemy za zrozumienie. Zespół się nie rozpada" - zapewnił.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: co dalej | Kings Of Leon
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy