Reklama

Chumbawamba: Bono jest pozerem

Media na całym świecie sporo uwagi poświecają temu, co w sprawie redukcji zadłużenia krajów Trzeciego Świata stara się zrobić Bono, frontman irlandzkiej grupy U2. Okazuje się jednak, że nie wszyscy mają na ten temat dobre zdanie. Sporo zastrzeżeń wobec tych działań ma Danbert, jeden z członków formacji Chumbawamba, która już 2 lipca zagra w Krakowie na koncercie z Dead Kennedys.

- Wiem, że Bono chciałby dużo zrobić dla krajów Trzeciego Świata, ale sam mając tyle milionów dolarów nie robi niczego, aby z tego coś naprawdę wyniknęło. Co z tego, że pojeździ sobie na wycieczkę do Białego Domu albo do Afryki. Media interesują się nim, a nie problemem. Nadal nic z tego nie ma. A on spotyka się z Georgem Bushem. Mówiąc szczerze, już sama myśl o tym, że ściskali sobie dłonie jest dla mnie odrażająca. W takiej sytuacji mogę powiedzieć jedynie, że Bono jest pozerem - stwierdził Danbert w rozmowie z INTERIA.PL.

Reklama

Swoje poglądy polityczne członkowie Chumbawamby w bardzo oryginalny sposób prezentują na scenie. Przekonali się o tym ci, którzy widzieli występ zespołu w ramach Inwazji Mocy radia RMF FM w roku 2000 i na pewno przekonają ci, którzy 2 lipca zjawią się w Krakowie.

Oprócz Dead Kennedys i Chumbawamby fanom punkowego grania zaprezentują się jeszcze Dezerter, Włochaty i Prawda. Bilety w cenie 55 zł (w dniu koncertu będą droższe o 5 zł) można kupować w sklepach muzycznych i EMPiK-ach na terenie całego kraju.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Chumbawamba | Kraków | Bono
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy