Reklama

Chris Cornell o nowej płycie

"Ten album to dla mnie bardzo radykalny krok. To najważniejsze wydarzenie w mojej karierze" - tak o płycie "Scream" mówi Chris Cornell.

Nowa płyta byłego wokalisty Soundgarden i Audioslave ukaże się 9 marca. Producentem "Scream" został Timbaland, co wywołało niemałe poruszenie wśród fanów Cornella. Niecodziennie bowiem zdarza się, by tak mocno kojarzony z muzyką rockową artysta nagrywał płytę popową.

Pomysł współpracy dwóch muzycznych gigantów zrodził się za sprawą kuzyna Chrisa Cornella, który prowadzi nocny klub w Paryżu i jest wielkim fanem Timbalanda. To właśnie on podpowiedział Chrisowi, żeby dał kilka utworów ze swojego ostatniego solowego albumu "Carry On" do zremiksowania Timbalandowi. Ten ostatni, znany ze współpracy z takimi gwiazdami jak Justin Timberlake, Nelly Furtado czy One Republic, nie był do końca zadowolony z takiej jednorazowej współpracy i zaproponował Cornellowi nagranie całego albumu! Prace rozpoczęły się na początku roku 2008 w Miami. Po pięciu tygodniach wszystko było prawie gotowe.

Reklama

"Czułem się jak mały dzieciak na placu zabaw" - opowiada Chris Cornell.

"Razem udało nam się stworzyć nowe brzmienie. Dobra wibracja i kreatywne nastawienie pomogły stworzyć prawdziwe arcydzieło. Obaj daliśmy z siebie to co najlepsze, łamiąc przy okazji wszystkie bariery i ograniczenia w muzyce" - obwieścił wokalista.

"To najlepszy album, jaki zrobiłem do tej pory!" - nie ma wątpliwości Timabaland.

Zobacz teledyski Chrisa Cornella na stronach INTERIA.PL.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nowa płyta | Chris Cornell
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy