Reklama

Chce zrobić flet ze świni

Obrońcy praw zwierząt raczej nie zakupią nowej płyty Matthew Herberta.

37-letni awangardowy artysta, eksperymentujący z dźwiękami elektronicznymi i muzyką jazzową, zdecydował się wyhodować świnkę, zabić zwierzę, a z kości zrobić flet.

Co więcej, Matthew Herbert planuje przyrządzić potrawę z głowy świni. W tym celu zamierza skontaktować się ze znanym kucharzem Hestonem Blumenthalem.

"Świnia zostanie ugotowana. Głowę przyrządzi sam Heston Blumenthal i poczęstuję nią gości na bankiecie. Natomiast kości zwierzęcia zostaną przerobione na flet, na którym mam zamiar zagrać" - opowiada Herbert w rozmowie z magazynem "FACT".

Reklama

Świński flet ma zostać wykorzystany podczas prac nad następną płytą muzycznego wizjonera:

"Są inne sposoby, by uczynić słuchanie muzyki wyzwaniem. Kompozycje wcale nie muszą być nieprzyjemne czy wręcz nie do słuchania" - tłumaczy plany wykorzystania instrumentu z wyhodowanego przez siebie zwierzęcia.

Herbert wyjaśnia, że czuje wewnętrzny przymus do eksperymentowania i narzucania sobie kolejnych artystycznych celów:

"Na tym polega moja praca. Zresztą to zadania każdego artysty. Poszukiwać, chociażbyśmy musieli wkroczyć na absurdalne ścieżki" - podkreślił.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Zbigniew Herbert | obrońcy praw zwierząt | Matthew Herbert
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy