Reklama

Bob Geldof: "Też bym protestował"

Bob Geldof, irlandzki muzyk i wokalista, były frontman formacji Boomtown Rats, który w ostatnich dniach mocno sympatyzował z antyglobalistami protestującymi w Genui w trakcie spotkania grupy G8, czyli przedstawicieli siedmiu najbogatszych państw świata i Rosji. Przyznał, że gdyby nie to, że jest sławny, dołączyłby do nich na ulicy.

Organizator i pomysłodawca koncertu Live Aid nie akceptuje jednak aktów przemocy jakich dopuszczają się demonstrujący przeciwnicy globalizacji. Wyraża się o nich bardzo niechętnie, tym bardziej, że miał okazję zobaczyć wszystko na własne oczy, gdyż wspólnie z Bono odwiedził Genuę, aby nakłonić polityków z grupy G8 do redukcji zadłużenia najbiedniejszych krajów na świecie.

"Gdyby nie to, że mam bezpośredni dostęp do takich ludzi jak Tony Blair, to sam szedłbym w tym pochodzie. Jednak jestem przeciwko jakiejkolwiek przemocy i nie podoba mi się wiele rzeczy, które w ostatnich dniach się wydarzyły" - powiedział Bob Geldof.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: protestujący | B.o.B | Bob Geldof
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy