Big Cyc: Jubileusz z bójką
Wydaną w maju płytą "Big Cyc wiecznie żywy" ten zespół świętuje swoje 25-lecie. Krzysztof Skiba opowiada nam, że wybór piosenek na ten album nie był łatwym procesem...
Po premierze płyty grupa ruszyła z jubileuszowymi koncertami. Wystąpiła m.in. podczas Sopot TOPtrendy, przed wielotysięczną publicznością Przystanku Woodstock czy na zakończonym w weekend Cieszanów Rock Festival (był specjalny urodzinowy tort).
- To nie była frajda, to była ciężka praca, połączona nawet z bójką i awanturą, dlatego że my jesteśmy zespołem bez lidera - opowiada nam Krzysztof Skiba o pracy nad płytą "Big Cyc wiecznie żywy".
- Media w sposób taki banalny często mnie identyfikują z jakimś liderem, albo Jacka [Dżej Dżej]. My tak naprawdę jesteśmy grupą, paczką kumpli. Nie ma u nas takiego zjawiska, jakie występuje w większości zespołów, że jest jakiś pan dyrektor czy pan lider, który rządzi całym zespołem, a reszta to są po prostu ludzie wynajęci do pracy - podkreśla.
Kompilacja "Big Cyc wiecznie żywy" zawiera największe przeboje 25-letniej formacji, z naciskiem na utwory z wczesnego etapu działalności, jak m.in. "Berlin Zachodni", "Nie wierzcie elektrykom", "Kapitan Żbik", "Wielka miłość do babci klozetowej", "Polska rodzina", "Kręcimy pornola", a także np. "Każdy facet to świnia", "Dres", "Moherowe berety", "Makumba", "Świat według Kiepskich".
Podkreśla, że jego zespół nie zamierza odcinać kuponów od starych przebojów. Obecnie grupa kompletuje materiał na nową płytę, która prawdopodobnie ukaże się w 2014 roku.