Reklama

Będzie wojna popularnych grup?

Najpopularniejsza obecnie gitarowa grupa na Wyspach, Arctic Monkeys, nie chce wystąpić na gali Brit Awards. Wszystko to przez jeden boysband, zresztą również bardzo popularny w Zjednoczonym Królestwie...

Członkowie gitarowej formacji chcą zbojkotować branżową imprezę. Alex Turner i koledzy nie zamierzają bowiem występować na tej samej scenie co Take That, ponieważ uważają piosenki boysbandu za "kupę bzdetów".

Możliwe, że Arctic Monkeys nie pojawią się na rozdaniu nagród ze względu na konflikt z reaktywowanym boysbandem. Ich pierwsza konfrontacja miała miejsce na rozdaniu Q Awards w 2006 roku. "Arktyczne Małpy" nazwały wtedy publicznie Take That "kupą bzdetów". Dodajmy, że boysband był obecny przy przemowie Alexa Turnera...

Pojawiły się domysły, że Arctic Monkeys nie chcą być obecni na sali, ponieważ mogą wypaść blado na tle Take That. Obawiają się przegranej z boysbandem, który jest nominowany w czterech kategoriach Brit Awards.

Reklama

Organizatorzy maja jednak nadzieję, że zbuntowany zespół pojawi się na uroczystości. Być może skłoni ich do tego obecność Paula McCartney'a, który będzie odbierał nagrodę za wyjątkowy wkład w brytyjska scenę muzyczną.

"Może pójdą na bankiet po rozdaniu nagród, jeśli sir Paul tam będzie" - pisze "The Daily Mirror".

Gdyby Arctic Monkeys nie pojawili się na uroczystości Brit Awards, nie mogliby osobiście odebrać zwycięskich statuetek. Zespół jest nominowany w trzech kategoriach: "najlepszy brytyjski zespół", "najlepszy album" i "najlepszy koncert".

Ceremonia wręczenia Brit Awards odbędzie się 20 lutego w Londynie.

Zobacz teledyski Arctc Monkeys na stronach INTERIA.PL!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Arctic Monkeys | wojny | boysband | wojna | Arctic | Brit Awards
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy