Reklama

Artyści bojkotują Izrael. "Terroryzm kulturalny"?

Alternatywna legenda Pixies, formacja Gorillaz i inne zespoły odwołały koncerty w Izraelu z powodu izraelskiego ataku na flotyllę z pomocą dla Strefy Gazy. W wyniku ataku zginęło dziewięć osób.

Kultowa formacja Pixies, jedna z najbardziej wpływowych grup na amerykańskiej scenie alternatywnej, miała wystąpić w Tel Awiwie. Zawiadomiła jednak organizatora koncertu, że nie przybędzie na występ, nie podając konkretnych przyczyn. Organizatorzy wiążą jednak odwołanie z zeszłotygodniowym izraelskim atakiem na flotyllę z pomocą humanitarną dla Gazy.

W komunikacie przedstawiciel Pixies napisał: "Pragniemy przeprosić jak najszczerzej naszych fanów w Izraelu, ale niezależne od nas wydarzenia sprzysięgły się przeciwko nam". Pixies wyrażają nadzieję, że "nadejdą jeszcze lepsze czasy".

Reklama

Organizator koncertu Szuki Weiss nazwał w niedzielę "terroryzmem kulturalnym" naciski wywierane na międzynarodowych artystów przez ugrupowania propalestyńskie, aby nie występować w Izraelu.

Zabicie przez izraelskich żołnierzy dziewięciu tureckich uczestników rejsu Flotylli Solidarności z Gazą spowodowało odwołanie również występów innych słynnych zespołów muzycznych i artystów.

W czwartek (3 czerwca) wieczorem, niemal w ostatniej chwili odwołały swe koncerty w Tel Awiwie dwie grupy brytyjskie: Gorillaz i Klaxons.

Liczne ugrupowania deklarujące solidarność z Palestyńczykami żyjącymi od trzech lat w warunkach ścisłej blokady izraelskiej w Strefie Gazy, w tym również ugrupowania izraelskie, wezwały do bojkotu kulturalnego Izraela.

Także Elvis Costello, wielka postać rocka z lat 80., odwołał prezentację w Izraelu swego nowego albumu. Oświadczył w specjalnym komunikacie, że czyni to na znak protestu przeciwko "zastraszaniu i poniżaniu palestyńskich cywilów w imię bezpieczeństwa narodowego (Izraela)".

"Z przyczyn politycznych" wycofali się z zapowiedzianych koncertów w Izraelu legendarny wirtuoz-gitarzysta Carlos Santana i ojciec amerykańskiego rapu Gil Scott-Heron.

Wobec fali tych odwołań Moran Paz, rzeczniczka Szukiego Weissa, oświadczyła w niedzielę (6 czerwca) w wypowiedzi dla agencji AFP: "Bojkot kulturalny, to kwestia wagi państwowej".

"Władze Izraela powinny ująć sprawy w swoje ręce, aby wydać walkę tym, którzy robią wszystko, aby uniemożliwić artystom występowanie w naszym kraju" - dodała.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: koncerty | Izrael | terroryzm | artyści
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy